Autor |
Wiadomość |
<
Creative Zone
~
Makiko Fanfick (bez tytulu)
|
|
Wysłany:
Pią 20:53, 15 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
...
gomenasai
Ostatnio zmieniony przez Makiko dnia Nie 18:38, 17 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:46, 15 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko Płeć: Mężczyzna
|
|
Hm, fajnie mi się to czytało ^^ Będzie ciąg dalszy? ^^
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:20, 16 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
ciąg dalszy jest juz napisany na kartce ale mi sie nie podoba, ja mogę to ciągnąć jak telenowele o.o"
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:57, 17 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 2339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
|
Smutna historia, jednak bardzo chciałbym się dowiedzieć jak zareaguje Kyo na miłość Toshiyi. Ale myślę, że między rozdziałem 2, a wyznaniem miłości musi znaleźć się przynajmniej jeszcze jeden rozdział.
Naprawdę bardzo ładnie pisać. Czuć, że wkładasz w to dużo uczuć. Możesz umieścić to co napisałaś na kartce.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:22, 17 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko Płeć: Mężczyzna
|
|
Nu, ja bym chętnie poczytał! ^^
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:07, 17 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Ja to musze usunąć, wybaczcie ;3 jak napisze kolejnaczęść to ja zamieszczę ;3 Jak będę miała doła to napisze xD
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 17:09, 25 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Ehhh...nie zdążyłam przeczytać, bo usunęłaś .-.
a szkoda, bo lubię takie rzeczy.
Tylko nie bijcie mnie tu za moje zboczenia, dobrze ?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:14, 04 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
To wcale nie był zboczony fanfick ;3
może kiedyś, jak juz go w końcu skończę, to dam z powrotem ;3
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 9:49, 06 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Osaka Płeć: Kobieta
|
|
umm.. ja tez chcialam przeczytac
Ostatnio zmieniony przez kanzaki dnia Sob 9:50, 06 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 17:02, 30 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: cela nr 6 zakład psychiatryczny Płeć: Kobieta
|
|
musisz wstawić jeszcze raz bo chcę przeczytać *robi maślane oczka*
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:31, 30 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:32, 30 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: cela nr 6 zakład psychiatryczny Płeć: Kobieta
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:45, 30 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Opowiem wam historię mojej miłości. Mam na imię Toshiya… byłem wtedy nastolatkiem. Razem z Kyo, Kaoru i Die tworzyliśmy paczkę zgranych przyjaciół. Razem spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Rozmowom nie było końca. Cieszyliśmy się ze wszystkiego, całymi dniami potrafiliśmy się śmiać. Mieliśmy jedną wspólną miłość- muzykę. Marzyliśmy o stworzeniu zespołu. Razem… Jednak miałem problemy w szkole. Nauka nie szła mi najlepiej. Poprosiłem Kyo o pomoc. Zgodził się bez wahania. Całe sobotnie popołudnie spędziliśmy ucząc się i śmiejąc w przerwach. Nie zauważyłem nawet, kiedy poczułem do niego coś więcej. To stało się w wakacje. Pojechałem z rodzicami odwiedzić ciocię w mieście oddalonym o 300km. W drodze pisałem do Kyo. Dostałem od niego dziwnego smsa… chciał mi coś powiedzieć, pisał, że może mi to powiedzieć tylko w 4 oczy i że będę miał go po tym dość pewnie. Moje serce zadrżało. Nie wiedziałem co czuję, byłem zdezorientowany. Nalegałem by mi napisał o co chodzi, jednak ten nie ustępował. Do głowy przychodziła mi tylko jedna myśl… ’’Czy Kyo coś do mnie czuje?!’’- zadawałem sobie ciągle to pytanie. Sam zacząłem zastanawiać się co ja czuję do Niego. Ta myśl nie dawała mi spokoju… myślałem nad tym, jak by wyglądał taki związek.
Następnego dnia Kyo napisał mi, że to już nie ważne… Że nic mi nie powie. Zasmuciło mnie to… jednak przez to się zakochałem. Zacząłem myśleć o nim… o tym, jak to by było nam razem… W połowie sierpnia spotkałem Shinye. Poznaliśmy się przez jeden z komunikatorów internetowych. Czułem jakbym go znał od dawna. Zwierzyłem mu się. Shinya miał już styczność z takim uczuciem, jednak spotkał się z odrzuceniem. Czułem smutek, ale coraz bardziej pragnąłem powiedzieć Kyo o swoim uczuciu. Nie chciałem tego ukrywać, jednak coś nie pozwalało mi tego powiedzieć. Zapewne moja nieśmiałość i brak spotkań w 4 oczy.
Zawsze spotykaliśmy się całą paczką: Ja, Kaoru, Kyo i Die. Nie było jak mu o tym powiedzieć. Wieczorami płakałem. Zastanawiało mnie to, czy jeśli powiem mu prawdę, to mnie odrzuci. Nie chciałem stracić przyjaciela. Nie mogliśmy spotykać się co dzień. Kyo uczył się w sąsiednim mieście. Byłem… w prawdzie jestem zakochany. Zazdrościłem mu nowych znajomych, z którymi dzielił zainteresowania. Cierpiałem. Do głowy przychodziła mi myśl, że może tam spotka swoją miłość i przestanie tu przyjeżdżać. Że uzna, że ma tam lepszych i mądrzejszych przyjaciół. Ja nie należałem do dobrych uczniów. Za to on, był inteligentny… „Po co mu taki ktoś jak ja?! Co mu da związek ze mną?! Jestem za głupi, nic mi się nie udaje w życiu”- myślałem. Jednak coraz częściej wyobrażałem sobie nasz związek. Nasz ukrywany związek… o moim uczuciu wiedział tylko Shinya i mój cioteczny brat- Bou. Tylko tym osobom mogłem to powiedzieć. Pewnego dnia miałem spotkać się z Kyo. Sam… Ja i on. Napisałem smsa do Shinyi: ”Mam okazję mu dziś wszystko powiedzieć. Spotykamy się tylko we dwoje, jednak nie powiem mu tego. Nie teraz, nie potrafię”. Przez pomyłkę sms został wysłany do Kyo. Gdy zorientowałem się, zacząłem panikować. Nie wiedziałem co zrobić. Chciałem uciec, Kyo miał zaraz pojawić się tu. Przyszedł… serce mi waliło jak nigdy. Zacząłem gadać… o byle czym… głos mi drżał. Czułem, że Kyo wszystko wie… Padał deszcz… rozmowa się nie kleiła. Długo milczeliśmy… potem chyba zapomnieliśmy o tym i rozmawialiśmy jak dawniej. O wszystkim… byłem szczęśliwy. Gdy rozstawaliśmy się, Kyo był dziwnie smutny. Chyba sobie przypomniał o tym smsie
. W domu od razu napisałem do Shinyi. Odpisał, że po takim smsie każdy by się zorientował o co chodzi. Cieszyłem się i byłem załamany jednocześnie. „Nie tak miało być. Źle, że się to stało, jednak cieszę się, czuję się pewniej”- myślałem. Spotykaliśmy się… on już chyba zapomniał o wszystkim. Ja pamiętam… nie zapomnę. Wczoraj go odwiedziłem… razem z Kaoru. Opierał się o moje kolana. Czułem się z tym dobrze. Wyobrażałem sobie, że jesteśmy razem. On tak na mnie patrzył… to było niesamowite. Ciągle płaczę. Po tym spotkaniu zrozumiałem co do niego czuję. Zrozumiałem, że jestem gotowy na związek z mężczyzną. Tylko czy on jest gotowy. Boję się mu o tym powiedzieć. Jednak, ile mogę czekać? Muszę się przełamać. Zrobię to niedługo. Niedługo Kyo wszystkiego się dowie
Kolejny dzień. Nuda… Leżałem w swoim pokoju. Czułem się samotny, brakowało mi kogoś, kogo mógł bym przytulić. Myślałem o Kyo. Chciałbym by był tutaj, przy mnie… nagle dostałem wiadomość od Shinyi… pisaliśmy do siebie. Po kilku wiadomościach zapytał się mnie: „Ty naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz?”. Zabolało… łzy pociekły po mym policzku. Czułem się upokorzony i głupi. Leżąc dalej wypominałem sobie wszystko co zrobiłem źle, wszystkie pytania na które nie znałem odpowiedzi, wszystkie słowa, których znaczenia nie potrafię odnaleźć. Płakałem, chciałem by ktoś mnie pocieszył. Shinya przepraszał mnie wielokrotnie tego dnia, a ja nie potrafiłem mu tego wybaczyć. Zrobił to nieumyślnie, ale jak to bolało. Było mi bardzo ciężko. Za każdym razem, gdy przychodziła kolejna wiadomość od niego, przypominało mi się jego pytanie. „Czy ja naprawdę jestem taki głupi?! Czy Kyo będzie chciał być z kimś takim jak ja?!”- myślałem. Nie potrafiłem przestać płakać. Zadzwoniłem do Kyo, rozmawiałem z nim długo… stwierdził, że jeśli ja mam takiego doła to naprawdę coś musiało mnie mocno zranić, upokorzyć. Zaproponował, że przyjedzie do mnie. Pragnąłem tego, ale jednocześnie nie chciałem. „On nie może zobaczyć mnie w takim stanie… Ale jednak to mój przyjaciel. Nie mam z kim porozmawiać, tak szczerze… może rozmowa z nim mi pomoże”- powtarzałem.
Po 10 minutach w moim pokoju zjawił się Kyo. Usiedliśmy. Zacząłem mówić mu o wszystkich moich smutkach.
-Czy ja naprawdę jestem taki głupi?!- zapytałem go.
-Ty, głupi?! Nie żartuj sobie. Wiem, że posiadasz w sobie wielką mądrość, której nie chcesz ukazać.- odpowiedział mi.
-Ale przecież ja nic nie potrafię. Każda najprostsza rzecz sprawia mi ogromną trudność. Jestem głupi…-żaliłem się mu ze łzami w oczach.
-Przestań! Jak to ty nic nie potrafisz? Nawet nie zdajesz sobie sprawy do jak wielu rzeczy jesteś zdolny. Wiesz, Ty doskonale umiesz poprawić nastrój. Nie wiem jak, ale masz taką zdolność do wywoływania uśmiechu na twarzy innych osób i to jest naprawdę, wiele warte-powiedział
-Naprawdę tak myślisz? Dziękuję ci- uśmiechnąłem się na chwilę i spojrzałem na niego- dziękuję, że sprawiłeś przez chwilę, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-To dobrze, że pojawił się chociaż na chwilę- powiedział Kyo- Ale wiesz, że masz jeszcze wiele zalet, prawda?- zapytał
-Ja? Zalet?! Nie, nie wydaje mi się.- odparłem
-Oczywiście, że masz! Ja np. podziwiam , że potrafisz powiedzieć wprost: „Jestem smutny”. Potrafisz powiedzieć co czujesz, przynajmniej po części.
-No może i tak, nie wiem, ale potrafię teraz tylko płakać, przepraszam cię za to…-mówiłem.
-Nie przepraszaj mnie za nic. Przecież wiesz, że przyjaciół ma się od pomagania i jeśli coś cię trapi i potrzebujesz porozmawiać zawsze możesz do mnie zadzwonić i poprosić bym przyjechał. Ja zawsze to zrobię. A teraz przepraszam, ale będę już musiał wracać do domu, bo mam jeszcze sporo nauki.
Spojrzałem mu głęboko w oczy, a serce waliło mi jak oszalałe. „Kocham cię” -mówiłem w myślach. Kyo przytulił mnie po przyjacielsku.
-Dziękuję za wszystko- szepnąłem mu i spojrzałem głęboko w jego oczy. Wyobraziłem sobie pocałunek. I wyszeptane przez Kyo słowa „Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham, Toshiya”. Niestety to było tylko marzenie.
Kyo wyszedł z mego domu, a ja zacząłem płakać. „Tak bym chciał byśmy byli razem, kocham cię”- powtarzałem przez łzy. Miłość do Kyo jest moim pierwszym prawdziwym uczuciem. Nie potrafię przestać myśleć o nim…
Chwilę po tym przyszła kolejna wiadomość od Shinyi. Czy on nie mógł zrozumieć, że ja potrzebuję czasu? Nie potrafię teraz z nim rozmawiać. To jest dla mnie zbyt trudne. „Bardzo go lubię, wiem, że wszystko powiedział dla mnie nieumyślnie, ale mnie to boli”- powtarzałem i płakałem. Moje oczy zrobiły się czerwone od łez. Nie mogłem tego powstrzymać, powtarzałem tylko: „Jestem głupi, na nic mnie nie stać, nic nie osiągnę w życiu”. Chciałem myśleć inaczej, lecz nie potrafiłem. Próbowałem spać… „Kyo, kocham cię”- szepnąłem i po chwili już spałem.
Znalazłam. Osobiście już mi się nie podoba xD
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:19, 30 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: cela nr 6 zakład psychiatryczny Płeć: Kobieta
|
|
jejeje *tyli, całuje ze szczęścia*
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|