Luna Sea

Imperator

PROFIL
Luna Sea łączyła w swojej twórczości wiele rodzajów muzyki popularnej w latach 80tych - punka, metalu, nawet gotyckiego rocka. Wszystko razem tworzyło niepowtarzalną mieszankę, która charakteryzowała ten zespół. Ich piosenki są przeważnie bardzo chwytliwe, w dużej części są to melodyjne i nastrojowe ballady, choć w swojej muzyce Luna Sea znalazła także miejsce na ostre i szybkie kawałki.

Ponieważ ich muzyka była mieszanką styli, przy każdym albumie zespół na nowo definiował swoje brzmienie. Być może to właśnie podstawa ich siły przyciągania. Tajemnicza atmosfera, szybkie linie basowe, które napędzały a często i dominowały ich piosenki oraz charyzmatyczny głos Ryuichiego - to elementy charakterystyczne dla ich pierwszych albumów. Przy szóstym albumie, Shine, zespół przeszedł zmiany zarówno muzyczne jak i wizualne. Luna Sea stała się wtedy bardziej popowa, tracąc tym samym część swojego tajemniczego uroku.

BIOGRAFIA
W styczniu 1989 roku Sugizo i Shinya, którzy wówczas byli członkami zespołu Pinocchio, dołączyli do formacji Lunacy utworzonej przez J'a i Inorana. Wkrótce przyłączył się do nich Ryuichi z zespołu Slaughter. Podobnie jak większość początkujących kapeli w Japonii, Lunacy (a później Luna Sea) byli zespołem Indies. W latach późniejszych zrezygnowali z tego nurtu, przechodząc na Major.

Pierwszą kasetę demo wydali 9 sierpnia 1989 r. Sprzedała się ona w zaledwie 100 egzemplarzach. Druga demówka Shade odniosła już większy sukces (1000 egezmplarzy). LS w ich karierze zaczął pomagać hide z X-Japan, dzięki, któremu chłopcy dostali się do Extasy Record i tam w kwietniu 1991 r. wydali swój pierwszy album już pod znaną wszystkim nazwą Luna Sea. Wtedy też po raz pierwszy wystąpili na żywo w Nippon Budokan. Wrzesień 1992 r. upłynął LS pod znakiem pierwszego tourne After the Image. W latach 1993-1995 odbywały się trasy koncertowe, które przyciągały już ogromne rzesze fanów: 'Ogród grzeszników' (18 grudnia), 'W poszukiwaniu mojego raju' (16 lutego) oraz 'Matka miłości, matka nienawiści' (17 marca). Każdy ich koncert przyciągał 26 tysięczną publiczność. Zwieńczeniem szybko rozwijającej się kariery LS był 23 grudnia 1995 roku, kiedy to otrzymali zezwolenie na występ w Tokyo Dome. Tam też odbył się największy koncert 'Lunatyczne Tokio', na który bilety zostały wyprzedane w ciągu niespełna 5 godzin.

Luna Sea grało muzykę bardzo zróżnicowaną. Każdy album reprezentował sobą inny styl. Od mocnego rocka, poprzez wesołe, popowe dźwięki, na nastrojowych numerach kończąc. Mimo wszystko jednak większa część ich muzyki to szybkie, energiczne, rockowe kawałki. Muzyka LS pełna jest życia, o czym świadczą wszelkie klipy tej kapeli, które emanują mistycyzmem oraz feerią kolorów i blasków.

Od 1997 roku członkowie Luna Sea bardziej skupili się na karierze solowej, przez co jeden z najsłynniejszych, japońskich zespołów rozpadł się bezpowrotnie. W 2000 roku zagrali swój ostatni, wspólny koncert w Tokyo Dome 'The Final Act'.

źródło: JaMe

Dziecię Mroku

warto jeszcze wspomniec, ze zespol zagral niedawno koncerty:
24.12.2007. w tokyo dome - one night dejavu, po 7 latach przerwy. 'dziadki' wiedzialy kiedy zejsc ze sceny, ale tez wiedzieli bardzo dobrze kiedy znow na nia powrocic. dali czadu na maxa i przyznam sie szczerze, ze prawie sie rozryczalam ze szczescie, gdy sobie ow koncercik ogladalam, szczegolnie juz na samym poczatku, gdy zaczeli grac 'loveless' (moj najulubienszy ich utworek). potem wystapili na hide memorial summit w 2008 (ale nie pamietam juz konkretnej daty). rowniez zagrali rewelacyjnie i bylo milo ponownie zobaczyc ich razem na scenie.

co moge jeszcze dodac od siebie? uwielbiam tworczosc Luna Sea, praktycznie kazdy ich utworek to takie dzielo mniejsze lub wieksze.

przede wszystkim zachwycili mnie brzmieniem basu, ktory bardzo wyraznie sie wybija w piosenkach a nawet dosc czesto jest na pierwszym planie (a ze bardzo lubie basiki to dziwne nie jest, ze zwrocili moja uwage). i nie jest to bas monotonny. linia melodyjna zmienia sie czesto i J wstawia sporo roznych ozdobnikow, co powoduje, ze bassik brzmi cudnie. gitara Sugizo tez nie pozostawia wiele do zyczenia. jest juz na tyle charakterystyczna, ze rozpoznam ja wszedzie. poza tym glos wokalisty. moze i nie jest to super extra cos, ale Ryuichi nie drze ryja w kazdej piosence i to mu sie chwali. uwielbiam ich kawalki wolne jak i szybkie. takie the best to: loveless, true blue, claustrophobia, rosier, rasen, storm, czy mechanical dance.

jednym slowem zespol uwielbiam!

ps. do autora topiku --> moze zamiast kopiowac gotowca z innych stronek napisz nastepnym razem cos od siebie, bo w sumie czlowiek wchodzi na taki temat z ciekawosci i pozniej jest rozczarowany, ze po raz setny widzi kalke z jame lub wikipedii.

Władca Płomieni

Mnie tam nie zachwycili. i Juz nie chodzi oto ze sa tak "starym" zespolem. Bo tak nie brzmia. (np. nie przychodzi mi na mysl Qeen czy inny zespol tego typu gdy ich słucham, co zdarza mi sie np. przy X japan Oo) Powiem szczerze ze nawet byłem zaskoczony gdy dowiedzialem sie że sa tak dlugo na scenie, bo po brzmieniu bym tego nie powiedział.

Jednakże jak juz wspomnialemnie ujeli mnie. Moze mam za mało piosenek i to dlatego? (chyba z 10 albo trosku wiecej).

Imperator

Ja jeszcze się nie "wkręciłem" w ten zespół, ale jestem pewien, że prędzej czy później to zrobie. Ich koncertu nigdy nie widziałem, ale zakochałem sie w głosie Ryuichi'ego podczas piosenki "X" na hide memorial summit. Sugizo też bardzo lubię. Jak przesłucham dyskografie to powiem coś więcej. Na razie moją ulubioną piosenką tego zespołu jest Rosier, ale ulubione piosenki zmieniają się u mnie jak rękawiczki.

Dziecię Mroku

niestety podczas hide memorial summit ryuichi nie popisal sie wokalnie, poniewaz bardzo slabo spiewal - gdybym miala porownywac z tym co bylo wczesniej. zlagodnial bardzo. nie wiem czy to kwestia tego, ze jego solowy dorobek to same zewne balladki i moze sie odzwyczail od spiewania ostrzejszych kawalkow? kto wie?

ale i tak nie zmienia to faktu, ze zespol ten jest dla mnie NUMER ONE.

Wygadany

Legenda, chyle czola przed nimi, wspaniali muzycy co widac w ich solowych karierach. Szkoda ze sie zespol rozpadl, ale nie wyszlo im to na zle.

Wtajemniczony

Osz, a ja jeszcze tu się nie wypowiadałem? Ten zespół jest jednym z moich ulubionych z japońskiej muzyki, a już napewno z visual kei. Jeśli chodzi o vk to są moim ulubieńcem. Znam ich od dawna i dalej uwielbiam słuchać.

Diablątko

Są świetni. Wokalista ma naprawdę rewelacyjny głos.
Cieszę sie, ze znów grają ;D

Dziecię Mroku

znow graja? co masz na mysli?

Wygadany

może chodzi o solowego Kawamurę u którego goscinnie wystąpił Inoran , na koncercie w Hong Kongu

Diablątko

eemm troche źle się wyraziłam, chodzi mi o to, że grają koncerty ;p

Wygadany

nie grają @@

Diablątko

Dobra, nieważne, mój błąd.

Dziecię Mroku

nic mi sie nie obilo o uszy, ze znow maja cos razem zagrac...

Wygadany

bo nie mają XDDD